Witaj wędrowcze w zapomnianej przez czas krainie - w Krainie Mgieł. W miejscu przesączonym starożytna magią i tajemnicą, skrywającym mroczne sekrety. Niektórzy znajdą tu łaskę; schronienie i dom, inni zaś jedynie cierpienie i śmierć. Wyłącznie od Ciebie zależy czy zbierzesz w sobie odwagę, by zmierzyć się z najgorszymi lękami.

27 listopada 2017

Notka Organizacyjna #1

Jeszcze raz witam serdecznie osoby, które postanowiły dołączyć do naszego stada. Jednocześnie przypominam o (chociaż minimalnej) aktywności. Zachęcam do zaglądania na chat oraz gry pod kartami postaci. A teraz przejdźmy do właściwej części tego postu:

  1. Nawiązaliśmy sojusz ze Stadem Leśnych Dusz (HOFS). Byłoby wspaniale, gdyby członkowie mogli szukać kolejnych sojuszy lub zapraszali znajomych do dołączania.
  2. Usunęłam Chatzy, gdyż do tej pory nie był używany. Jeśli zajdzie taka potrzeba, chat zostanie przywrócony.
  3. Przygotowałam zadania do hierarchii:
Ananke - zadanie na myśliwego
Puszcza Meorgen objawia się zróżnicowanym ekosystemem, w leśnych zakamarkach można trafić na obfitość zwierzyny. Jednakże należy mieć się na baczności, gdyż zwyczaje i wygląd niektórych gatunków potrafi być zwodnicza. Wiele z nich korzysta z umiejętności mimikry i mimetyzmu, niedoświadczony myśliwy może obrać za swój cel zwierzynę ponad swoje miary, która z pozoru może wydawać się łatwym łupem, a w ostatecznym rozrachunku z ofiary stać się łowcą. Ananke, Twoim pierwszym zadaniem będzie złowienie wystarczającej ilości zwierzyny dla obecnych członków stada, by mogli spotkać się przy wspólnym posiłku. Wykorzystaj swą wiedzę i doświadczenie. Przed wykonaniem zadania możesz zebrać informacje od Starszyzny lub innych członków stada.
Ananke - zadanie na szpiega
Ostatnimi czasy wśród leśnych ostępów puszczy niesie się wieść o kolejnym nowym niebezpieczeństwu. Sanetille otrzymała nawet słowo od samej Filrae - niksy, która zamieszkuje akwen wodny w Lesie Wyklętych. Wedle słów najady Las nawiedzany jest przez tajemniczą, mroczna istotę. Nie widziała jej na własne oczy, gdyż istota czai się w mrokach cieni, z oddali jednak czuła zapach krwi żądzę mordu, przyprawiającą o dreszcze na ciele. Dusze umilkły, jakby zbyt przestraszone owej poczwary. Nikt nie wie czym jest to stworzenie, ani jakie są jego cele, jednak zagraża ono bezpieczeństwu najważniejszego miejsca w całej Puszczy Meorgen. Twoim zadaniem, Ananke, będzie odkrycie czym jest tajemnicza istota, jakie są jej zamiary oraz dlaczego pozostaje nietknięta przez duchy zmarłych, mimo bezprawnego wkroczenia do Lasu Wyklętych. Dowiedz się także, czy poza złowrogą obecnością, miały miejsce inne niepokojące wydarzenia, o których wieść nie rozeszła się jeszcze po puszczy. Zbierając informacje, postaraj się pozostać niezauważoną - o ile będzie to możliwe. Pamiętaj również, że czas gra tu dużą rolę, nie wiemy kiedy sytuacja przybierze gorszy obrót spraw. Na czas wykonywania zadania otrzymasz prawo wstępu do Lasu Wyklętych - nie będzie Ci zagrażać niebezpieczeństwo ze strony żyjących tam stworzeń. Po przeprowadzeniu zwiadu, zdaj relacje Starszyźnie.

Romhurin - zadania będę wymyślać, jeśli wpierw dasz jakiś znak życia

Spectre - zadanie na zabójcę
Zgłoś się do Starszyzny, kiedy Ananke przeprowadzi zwiad w Lesie Wyklętych. Na podstawie zebranych przez nią informacji, przygotuj strategię i wyeliminuj stworzenie, które rzuca cień na Las Wyklętych. Zależnie od poznanych faktów, zdecyduj w jaki sposób to zrobisz - czy przepędzisz wroga, czy też wymagana będzie jego śmierć. W miarę możliwości ogranicz straty wśród mieszkańców Puszczy.  Od Ciebie zależy, w jaki sposób zabijesz wrogą istotę. Pamiętaj o pozbyciu się ciała, które nawet pośmiertnie może być niebezpieczne. Po wykonaniu zadania złóż relacje u Starszyzny. 

Sanetille, Czarna Otchłań 

31 lipca 2017

Minen Last

"Słowo jest ogień – milczenie jest lawa."
 Cyprian Kamil Norwid






Imię: Romhurin
W skrócie: Rom, choć pozwala tak mówić do siebie tylko zaufanym i oddanym przyjaciołom a takowych nie posiada zbyt wielu.
Wiek: Liczy sobie przeszło półtora wieku.
Płeć: Ogier
Hierarchia: Życzyłby sobie zająć pozycję przywódcy strażników oraz tropiciela.
Powiązania: W jego życiu nie było nikogo odkąd stracił rodzinę jako źrebie.

Pochodzenie i Historia

Romhurin urodził się zwykłym źrebięciem. Jedyne co wyróżniało go spośród innych młodych urodzonych tej samej wiosny to fakt, że był jednym z bliźniąt. Wraz z nim na świat przyszedł kropka w kropkę podobny doń ogierek, który miał zostać najdroższą i najukochańszą istotą jaką przyszło Romhurinowi spotkać w swym długim życiu. Bliźnięta dorastały wspólnie w dostatku aż do mrocznego momentu kiedy to ich stado znalazło się na drodze armii Króla Kruków.  Większość koni nie przeżyła tej jatki, jednak cud chciał, że Romhurinowi udało się uciec.
Niedługo później skrajnie wycieńczony i pokaleczony ogier zawędrował do podnóża największego wulkanu we wschodniej części świata Draconis Mons. Zdawał sobie sprawę, że próba przeprawy przez ognistą pułapkę jest dla niego praktycznie niemożliwa, jednak wolał zginąć próbując niż zostać na znanych sobie ziemiach i dać się zamordować siejącej spustoszenie Armii.
I wtedy spotkał jego...  Teraz pewnie nazwałby tę postać Belzebubem, wtedy jednak ognisty pan zdawał się panować nad szalejącym dookoła żywiołem a dla młodego Romhurina było to nie tylko imponujące, ale również sugerowało szansę przedostania się przez ów beznadziejny potrzask. Wystarczyła chwila rozmowy, by demon wyciągnął od niego historię jego życia i omamił ogiera złudną obietnicą - poprzysiągł dać ogierowi umiejętności, które pozwolą mu przeżyć rozpoczętą przez niego podróż a także wszystkie kolejne a ponad to - powiedział naiwnemu zwierzęciu, że jego brat żyje i owe nowo nabyte moce pomogą Romhurinowi go uratować.
Nie myśląc wiele ogier zaoferował się zapłacić każdą cenę za coś co pozwoli mu uratować swą rodzinę. Zawarł umowę z ognistym panem i w zamian za część swej duszy zyskał władzę nad ogniem piekielnym i względną nieśmiertelność.

Charakter

Minęło kilka lat nim w pełni zrozumiał, że dał się naiwnie zwieść. Choć korzystając ze swej nowej siły zmierzył wiele, wiele mil swego brata nie znalazł nigdzie. W końcu dotarło do niego, że jego dusza stała się po prostu pożywką dla podupadającego z sił demona. To zdecydowanie odbiło się na jego psychice i od tamtego czasu nie udało się nikomu, kto stanął na jego drodze wzbudzić w ogierze poczucia bezpieczeństwa czy zaufania. Gdziekolwiek się zjawi, wie, że znajduje się tam tylko przelotnie, gdyż ciąży na nim zbyt wielkie przekleństwo by mógł narażać na swe towarzystwo innych. Ponadto, niewiele czasu ze swego długiego życia spędził w towarzystwie innych istot, dlatego też nie bardzo umie się wśród nich odnaleźć. Zazwyczaj, kiedy już musi spędzać czas z innymi tylko fuka i marudzi, święcie przekonany, że sam wie najlepiej, bo przecież tyle już przebył i widział. Należy raczej do milczków, wolących wszystko obserwować i oceniać w głębi swego umysłu. Niedostępny, nieufny idealnie sprawdza się w eliminacji zagrożenia. 
Ma jednak jedną słabość - jest nim chęć bronienia innych. Dopilnowania w miarę swych sił, by nikogo nie spotkał tak okropny los jak jego.




Umiejętności i Ciekawostki

~ posiada względną władzę nad żywiołem ognia, lawą oraz dymem
~ z tego co mu wiadomo jest nieśmiertelny: nie może zginąć od zwykłej rany czy ze starości
~ kiedy używa swych mocy na jego ciele pojawiają się i błyszczą ciemnoczerwone tatuaże

17 czerwca 2017

Przeznaczenie ma swe imię i brzmi ono ...

                                                                                                                                                          Słyszysz? Czy słyszysz te zawodzenie?  Jeśli tak, już jest po tobie. Powoli wpada w ucho by następnie zniewolić twoją wole. Nie ma już sensu ulegać żalom, płaczom czy nawet się stawiać Pani przeznaczenia już napisała dla ciebie nowy scenariusz, nikt nie umknie przeznaczeniu. Dla ciebie oznacza to zgubę i nic więcej...                                         


Metryka:
Imię: Uosobienie konieczności, Pani przeznaczenia, Władczyni nieuchronności, Właścicielka siły zmuszającej do poddania się wyrokowi przeznaczenia. Dla ciebie w skrócie  Ananke.
Wiek: Ananke stąpa już po tej ziemi od ponad  200 lat.
Gatunek: Kelpie
Pochodzenie: Niegdyś otchłanie Irlandii
Hierarchia: uczeń na myśliwego i szpiega
Powiązania: Nie istnieją dla niej więzy rodzinne, a tym bardziej miłość. Dla istot jej pokroju samotność to jedyny krewny.



Eksterier: Ananke z wygląda przypomina praktycznie zwykłą klacz. Kłoda okrągła, o nie krępowanych łopatkach i zwartym mocnym zadzie, co pozwala klaczy poruszać się zwinnie i z lekkością. Głowa o profilu lekko szczupaczym osadzona na zgrabnej i prostej szyi, która uwieńczona jest grubą grzywą sięgającą do niemal do stawu barkowego i grzywką sięgającą poniżej linii oczu. Ogon gruby, sięgający do stawu pęcinowego z możliwością postawienia go :pionowo". Nogi suche zakończone mocnymi kopytami w kolorze ciemnego brązu. Maści siwej. To co odróżnia ja od zwykłego konia to jej wzrost, który wynosi równe 215 cm. Kolejnymi cechami, które świadczą iż nie jest normalnym przedstawicielem jej gatunku Odmiany  beżu na pysku i we włosiu, brązowe pręgi na nogach, seledynowe ślepia oraz uzębienie rodem jak u mięsożerców.





 
Psychika: Jakby określić  ja jednym słowem można  to brzmiało by ono obojętność.  Ananke żyła kiedyś tylko by pożerać swoje ofiary, gdy postanowiła znaleźć sobie bardziej ambitny cel w życiu samotnie spędziła ponad półtora wieku, widziała rzeczy o których innym istotą się nie śniło. Związku z tym myśli iż nic ją już chyba nie zdziwi i nie poruszy, więc dlatego do większości jej stosunek jest obojętny nawet jej własna śmierć, choć to nie oznacza iż bezczynie da się zabić o to to nie. Ta klacz ma swoje własne zasady i honor. Właśnie tak, taki potwór jak ona ma jakiś honor, zabawne nieprawdaż? Podporządkowuje się władzy i okazuje im należyty szacunek pod jednym warunkiem jeśli widzi w tym sens i nie uzna iż obecny władca jest słabszy od niej. Nie masz co liczyć na bezinteresowną pomoc z jej strony lub litość. Ananke nie robi nic, co nie ma według niej sensu lub to plama na jej honorze, wtedy nawet nie wykona rozkazu wyżej postawionego od niej. Nie można powiedzieć iż jest samolubna, po prostu nie zaznała  takich uczuć jak współczucie, empatia czy poczucie więzi. Dla niej okazywanie słabości jest plamą na honorze. Jej pysk zazwyczaj w ciągle przybiera obojętny wyraz i rzadko kiedy można zobaczyć na nim inne emocje. Cóż lata samotności odcinek na niej piętno. Swoje obowiązki wykonuje należycie i sumiennie. W  rozmowach woli słuchać i jak nie ma nic do powiedzenia sensownego to nie odzywa się wcale. Zazwyczaj stroni od towarzystwa, ale stara się w małym stopniu to zmienić, nigdy się do tego nie przyzna nawet przed samą sobą, że i ją dopadło poczucie samotności, dlatego dołączyła do Zapomnianego Królestwa choć w obecnej chwili jest do dla niej nie zrozumiałe, czy na dłużej? to się okaże. Ananke ma jeszcze jedną cechę o której warto wspomnieć i ostrzec istoty które chcą z nią się spoufalać. Ogólnie Ananke jest oazą spokoju i ma prawie "anielską" cierpliwość, jednak nawet i ona ma swoje granice. Jednak jeśli komuś jakimś cudem uda się ja wytrącić z równowagi  lub jest od dłuższego czasu jest głodna wtedy staje się agresywna i nie spocznie puki kogoś nie zabije lub się nie posili. Gdy jest w wysokim stadium głodu staje się niepohamowanie agresywna i jedynym celem jest posilenie się, z gniewu niekiedy potrafi się opamiętać. Czy Ananke jest zła lub dobrą postacią zależy od tego kto ma z nią styczność. Ocenę zostawiam wam... 

Umiejętności: Porusza się z zawrotną prędkością po lądzie i w wodzie. Jest też niezwykle zwinna.
Potrafi oddychać powietrzem lądowym tak samo jak morskim pomimo braku skrzeli. Woda jest jej bezgranicznie posłuszna i może panować nad nią wedle woli, a także zmieniać stan skupienia. Jednak dalej udoskonala tą umiejętność, bowiem jest jeszcze na dość niskim poziomie. Ananke potrafi wpływać na zachowania innych i spowodować by inni byli jej posłuszni jej woli poprzez odpowiednim manewrowaniem drganiami swojego głosu pod warunkiem, że jej ofiara ją usłyszy..  Jest jedną z silniejszych okazów swojego gatunku, więc nie lekceważ jej po jej niewinnym wyglądzie.


Postać humanoidalna:
Zmiana w człowieka to jej kolejna umiejętność, jednak niechętnie zmienia się ta formę.
No cóż jedzeniem nie wypada się bawić, używa jej kiedy uzna to za konieczne lub by zwabić swoje ofiary, choć zazwyczaj używa to tego swego zawodzenia. Kobieta o zgrabnym ciele, na którym można dostrzec zarysy mięśni. Jej wzrost sięga 178 cm. O dość bladej cerze z czekoladowymi włosami sięgającymi jej do pasa. Twarz kobiety zdobią pełne usta, wydatne kości policzkowe i jasno złote, połyskujące oczy. Często mylona z wampirem z powodu dość ostro zakończonych siekaczy, różnią się od wampirzych tym, że są krótsze i grubsze bardziej przypominające zwierzęce. Ananke nie traci swoich zdolności podczas prawdziwej formy poza zmianami stanu skupienia wody i oddychanie pod wodą jest ograniczone.  Mimo tego opanowała różnego rodzaju walki wręcz i walkę bronią białą taka jak: sztylet, katana, miecz jednoręczny i włócznia. Ubiera się w stylu XIX wieku, ale praktycznie i ze smakiem.


Ciekawostki:
*Podczas furii jej oczy zmieniają barwę z seledynowej na krwistoczerwoną.
*Posila się energią życiową ludzi, jednak w trudnych warunkach jest w stanie zastąpić ich zwierzętami, jednak zaspokaja ją to na krótki czas.
*Jest nieśmiertelna, można ją  poddać własnej woli poprzez okiełznanie za pomocą boskiego wędzidła, jednak nie wiadomo gdzie ono jest, nawet sama Ananke tego nie wie.

9 maja 2017

W ciemnościach

Łapy bezwiednie sunęły po ziemi, stawiając kolejne kroki między gęstymi trawami. Czarne cielsko samicy przemierzało bezgłośnie nieznane gęstwiny puszczy. Nie myślała. Nie czuła. Tylko obserwowała. Ale nawet to - jakby zza mgły. Jakby była kimś innym, zaledwie widzem. Smoliste smugi ciągnęły się za jej sylwetką, wyznaczając szlak jej trasy. Wędrowała od dłuższego czasu, trwając w zawieszeniu, na w poły świadoma. Nie czuła. Nie myślała. Nie żyła.
✦✦✦
Z gardzieli wydobył się przeciągły charkot, przetoczył się echem po pustej jaskini. Ślepia zapłonęły żywym ogniem, a ciało zdawało się rosnąć, wraz z cienistymi smugami, które unosząc się, oplatały je dokoła. Uchyliła pysk, odsłaniając potężne kły. W ciemnościach, jak dwie latarnie, przez moment mignęła para oczu. Odbiły nikłe światło, wpadające przez otwory w sklepieniu, po czym zniknęły. Ale ona czuła wyraźnie życie bijące z głębi groty. Trafiła przypadkiem na czyjeś leże. Powinna teraz pewnie wycofać się, zawrócić z obcego terytorium. Tak by postąpił każdy rozsądny. Nie ona. Nie znała już rozsądku. Nie było głosu serca, za którym mogłaby podążać. Pazury zastukały na kamiennej posadzce. Obniżyła pysk, ze szczęk kapała ślina. Z nozdrzy buchał dym. A ślepia płonęły.
✦✦✦
Zapatrzyła się na strugi krwi, rozbryzgi, wnętrzności. Na połamane kości. Wciągnęła w nozdrza zapach śmierci. Sprawiał, że czuła się żywa. Realna, prawdziwa. Płomienne ślepia przetoczyły się z wolna po wnętrzu jaskini. Woda spływała kroplami po kamiennych ścianach. Rozbłysły perliście, gdy słońce przesunęło się na nieboskłonie, a jego promienie wpadły przez rozstęp skalny, obdarowując swym ciepłem mroki podziemia. Samka stała nieruchomo przez dłuższą chwilę. Spokojna, jakby zamyślona. Po długich minutach wyszła, opuściła jaskinię.
✦✦✦
Kim jesteś?
Pytanie wypłynęło znikąd, pojawiło się w ciemnościach i przetoczyło po głębiach jej umysłu. Kim? Czym jesteś? Echo wciąż nawoływało, ponaglało. Nie wiedziała kto pytał, czemu żądał tych odpowiedzi. Była sobą. Niczym więcej. A jednak dziwne uczucie rozgościło się w jej wnętrzu. Skierowała ślepia na odległy horyzont, niknący w piaskowych chmurach. Przez jej ciało przeszedł dreszcz niecierpliwości. Czuła jak nieznana siła ją ponaglała. Ale do czego? Smolisty ogon poruszył się, zamiatając po miękkim dywanie mchu, pokrywający potężny głaz, na którym leżała, obserwując równiny. Nie mogła jednak zostać tu dłużej. Była przyzywana. Wstała. Zrobiła krok. Zniknęła.
✦✦✦
- Chciałaś wrócić. Więc jesteśmy. - Zwróciła się do białej, spoglądając na jej kościstą sylwetkę, w czarne ślepia, bez wyrazu. - Ale jak długo chcesz tu tkwić?
- Wystarczająco długo. - Usłyszała w odpowiedzi szeleszczący głos Demona, głos, który potrafił ranić samą duszę. Wymijające słowa jedynie ją rozzłościły. Płomienne ślepia Zjawy nie odrywały się od Sanetille, która zdawała się być niewzruszona. Pysk jej wykrzywiał się w szerokim uśmiechu, wydawała się być zaaferowana, jej myśli obsesyjnie krążyły wokół nowych planów. Ale Czarna była niecierpliwa.
- Nic tu nie ma. - Wycharczała, mrużąc wściekle ślepia, napinając włókna mięśni, gotowa do skoku, ataku. - Tylko głusza, nic więcej. Po co tu wróciłaś?
Pysk białej poczwary zwrócił się ku Spectre, przy wtórze chichotu.
- Zobaczysz, moja droga. Zobaczysz. - Oblizała pysk ciemnym ozorem, ślina kapała z jej czarnych kłów. Posłała Towarzyszce ostatnie spojrzenie bezdennych ślepi, po czym skoczyła w Międzyświat, uciekając od dalszej rozmowy.
Samka rozluźniła się. Kłótnia nigdzie nie prowadziła. Poczeka, na razie. Ruszyła w stronę puszczy, zagłębiając się między wysokie pnie drzew, by odkrywać kolejne nieznane połacie terenu. Tajemniczy zew chwilowo umilkł.

Spectre

22 kwietnia 2017

Death in the fire burning eyes

Θάνατος στα καίει φωτιά τα μάτια
σάρκα από τη σκιά και τον άνεμο
την καρδιά παγώσει στο κενό

✦✦✦

You have forsaken all the love you’ve taken
Sleeping on a razor, there’s nowhere left to fall
Your body’s aching, every bone is breaking
Nothing seems to shake it, it just keeps holding on

Your soul is able, death is all you cradle
Sleeping on the nails, there’s nowhere left to fall
You have admired, every man desires
Everyone is king when there’s no one left to pawn

There is no peace here, war is never cheap dear
Love will never meet it, it just gets sold for parts
You cannot fight it, all the world denies it
Open up your eyelids and let your demons run

✦✦✦

Zszargana, rozerwana, splątane nici istnienia. Kotłujące się Cienie, chaos i niewiedza. Wypluła ją Głębia, otchłań piekielna, czy może raczej Nie-Świat, poza czasem, poza życiem, tam gdzie niczyja stopa się pałęta, a dusza nie ostanie. Nie miała imienia więc własne przybrała, siedem nazw na każdą myśl potwora - Zjawa, Ogień, Wiatr, Trucizna, Cień, Śmierć i nadzieją Dusza. Nie miała ciała, więc własne stworzyła, utkała z mroku i powietrza to, co z przed życia znała. Poprzednie wcielenie jak zza mgły pamiętała, jak historia, legenda, dawno temu przekazana. Na egzystencję skazana, bez uczuć, bez serca, a jednak nie sama - z towarzyszką zesłana; ze zdrajcą, mordercą.
✦✦✦

Spectre del Titaía Anemone Fal'Arsen 'ne Tsillah Thána 'Banafrit

Żyła, umarła, ożyła
Po świecie doczesnym błąkała się przeto siedem wiosen, nim ciało i umysł strawiła, niczym świecę płomień zżera, trucizna, co w żyłach się sączyła.
Przez niemal dwa lata zgubiona w odmętach czasu. Za martwą uznana, od prawdy wiele to nie odbiegało.
Zrodzona na nowo, ze śmiercią w płomiennych ślepiach, stąpając w powłoce utkanej z wiatru i cienia, z sercem zamarłym w bezdechu czarnej pustki.
Wieloma imionami przybrana, jeno wszystkie podobnie fałszywe, tylko puste słowa, zabawaki.
Roztrzaskane wspomnienia nucą pieśni, kuszą, wołają, przyzywają tam gdzie Zrodzeni z Nocy żywoty prowadzą. Nic to więcej niż zew mglisty, czucie i emocja to już nie przywary.



Zjawa, Cień, Demon
Wspomnienie przeszłości

Zwichrowany umysł, wyprana z emocji. Widzi, zna - nie rozpoznaje. Pamięta, ale jak cudze życie.
Zdawałoby się wilk, zdawałoby się chude, a oplecione cieniami zmienia się w potwora.
Wiatr i powietrze - słucha; cienie jak druga natura.
Znika, przenika, pojawia się gdzie chce, sunąc jak duch, wędrując światem cieni.
Wstęp dowolny do Krainy Dusz czy Ciemności Królestwa, Demonów pieczary, do pustki między światami i to czym Realium nazywamy.

Związana, kajdanami pieczęci zapieczętowana, z tą którą Śmierci Posłanniczką zowią, acz nie dłużej, ongiś czasy inne. Sieci nienawiści. Wybór? Brak wyboru. Po wieki. Poza grób.



Nogi, łapy, skrzydła

Powłoką zewnętrzną manipuluje dowolnie, nie będąc ni żywą ni martwą, sentymenta, tyleż starczyło by wilcze oblicze się ostało, w Świadomości uśpionej.
W przestworzach też lata, jak ptak, czy smocza potwora. I człowiekiem się zowie, na dwóch kończynach stąpając. Zewnętrzne ciało niczym więcej niż iluzją się stało.
Dwunożną bedąc, wśród ludzi krain się kryjąc uchodzi pod jednym ze swych imion; Fala Arsen się przedstawi, przemieniając dźwięk trucizny w skrzydlate wrony znaczenie.




✦✦✦


you're evil as the demons that haunt you
forgetting what it was that they taught you
and now there's no one left to stop you 
or to catch you when you drop

blood-shot your eyes drop
and the skin's all wearing thin
there's no one here to tell you about the depth of the water 
or the trouble that you're in 
you're dancin' with your demons baby
you forgot your former lie
and it was hard swimmin' once
and now you're daily divin' in

i'm bringin' home the rain
a baby's cryin' in a cradle
and my feet are in the flame
oh the ceiling's closin' in

✦✦✦

21 kwietnia 2017

Awake to the sound as they peel apart the skin...

◈◈◈

When you have lived this cruel
And emptied the veins once full
Bloodlines of life going back in your hands
Bloodlines of life in return to the past

◈◈◈

Posłanniczka Śmierci
Sanetille
652 lata
Samica
Demon

Parantela
Babka – Eyphah, Kavasa
Dziad  Æthon, Bethrezen
Matka – Akeldama
Ojciec – Senogar
Siostry – Risplendente,
Hereschkrihsch

◈◈◈

Psychika
Nieobliczalna, z chaosu utkana istota. Manipulatorka. Maniakalnie wtrącająca się w cudze żywoty, mącąc spokojny bieg wydarzeń. Kryje się w cieniu, obserwując z lubością tragedie innych; uciechę największą mając gdy sama sprawczynią się zowie. Czyny zwykle dyktowane logiką swego rodzaju, choć innym obłąkana będzie sie zdawać. Posiada własny kodeks moralny, zasady ceni - gdy za słuszne uzna. Gardzi słabymi, acz władzę silniejszych uznaje.

Aparycja
Zwierzę kształtami przypominające psowatego. Rosła, mierząca niemal półtora metra w kłębie, kreatura. Wychudła, z kośćmi wystającymi spod skóry. Widoczne kręgi sprawiają wrażenie połamanych. Sierść krótka, śnieżnobiała – malownicze tło dla karmazynowych strug krwi, tryskających z zabłąkanych ofiar. Kończyny długie, zakończone czarnymi ostrzami pazurów. Ogon przeistacza się w mglisty dym. Uszy krótkie, trójkątne, zawsze czujne. Twarz niczym zastygła maska, wyrwana wprost z horroru, pysk rozwarty w szaleńczym uśmiechu. Paszcza wyposażona w rzędy ciemnych kłów. Ślepia stanowią bezdenne otchłanie, kipiące w nieskończoności studnie, które sięgają do odległego wymiaru. Nieliczni dostrzegą w nich tańczące płomienie ognia. Tworzą ścieżkę prowadzącą w odmęty Piekła.

Z gardzieli głos upiora dobiega, charczy i świszczy, raniąc dotkliwie zmysły żywych. Kręci i wierci, przestrzenie z wolna wypełnia, w umysłach zalega, pozbyć się go nie da. Jak po tablicy kredą, po szybie paznokciem, wdziera się siłą, przenika, wnętrzności skręcając boleśnie.

Czterema łapami światy przemierza, wpierw jednak powłokę człowieczą miała. Rodzicielce na przekór, bunt wprowadzając, wyzbyła się ludzkich zwyczajów; acz zajdzie czasem potrzeba by wrócić do niechcianego naczynia. Wąpierza przypomina, kły długie - kąsają, biel skóry kość przypomina, włosy długie i proste mleczną spływają kaskadą. Ślepia niezmiennie czarną otchłanią.


Umiejętności
Wędrować może swobodnie między realiami. Zwykle zawieszona w Międzyświecie, objawia się niczym duch, półprzezroczysta postać, drga i faluje, jakby w każdej chwili mogła zniknąć. Stan ten pozwala jej na osiąganie niezwykłych prędkości; dla oczu zwykłych równoznaczne z teleportacją, kiedy w sekundzie trwającego czasu zjawia się z miejsca na miejsce. Żywa materia nie może jej tknąć czy ranić. Tak i Demonica by zabić przejść musi przez bramy do świata jaki nam znany. Ruchy wciąż szybkie, ciało jednak słabe, krwawi płynami barwy stalowej, wraz z nimi tracąc siły drastycznie.

Otchłanie ślepi przejściem, bramą, zaprowadzą przed Ciemności Władcę, w samo serce czeluści piekielnych, ku głębi Demonów Królestwa. Niczym w odbiciu lustra, przez warstwę toni jeziora można dosłyszeć, można przemówić, wieści rozsyłać między światami. Kto tęgich sił i wiedzy ma nie zmiara, zaklęcia zna tajemne i gotów oddać życie, próby może podjąć, przenosząc się tymi tunelami, jak korytarzem między komnatą a salą i zstąpić do kręgów diabelskich.

Nici czasu splątać potrafi. Niewiele wskóra, jeno tyle by zmącić wskazówki zegara, zamieszać w historii dziejach. Nie łatwa praca - toż musi uwagę skupić, kotwicę zarzucić, myśli zawiesić na przedmiotach różnorakich, by samej nie zagubić się odmętach czasu.


◈◈◈

Can you hear the silence?
Can you see the dark?

◈◈◈