Witaj wędrowcze w zapomnianej przez czas krainie - w Krainie Mgieł. W miejscu przesączonym starożytna magią i tajemnicą, skrywającym mroczne sekrety. Niektórzy znajdą tu łaskę; schronienie i dom, inni zaś jedynie cierpienie i śmierć. Wyłącznie od Ciebie zależy czy zbierzesz w sobie odwagę, by zmierzyć się z najgorszymi lękami.

22 kwietnia 2017

Death in the fire burning eyes

Θάνατος στα καίει φωτιά τα μάτια
σάρκα από τη σκιά και τον άνεμο
την καρδιά παγώσει στο κενό

✦✦✦

You have forsaken all the love you’ve taken
Sleeping on a razor, there’s nowhere left to fall
Your body’s aching, every bone is breaking
Nothing seems to shake it, it just keeps holding on

Your soul is able, death is all you cradle
Sleeping on the nails, there’s nowhere left to fall
You have admired, every man desires
Everyone is king when there’s no one left to pawn

There is no peace here, war is never cheap dear
Love will never meet it, it just gets sold for parts
You cannot fight it, all the world denies it
Open up your eyelids and let your demons run

✦✦✦

Zszargana, rozerwana, splątane nici istnienia. Kotłujące się Cienie, chaos i niewiedza. Wypluła ją Głębia, otchłań piekielna, czy może raczej Nie-Świat, poza czasem, poza życiem, tam gdzie niczyja stopa się pałęta, a dusza nie ostanie. Nie miała imienia więc własne przybrała, siedem nazw na każdą myśl potwora - Zjawa, Ogień, Wiatr, Trucizna, Cień, Śmierć i nadzieją Dusza. Nie miała ciała, więc własne stworzyła, utkała z mroku i powietrza to, co z przed życia znała. Poprzednie wcielenie jak zza mgły pamiętała, jak historia, legenda, dawno temu przekazana. Na egzystencję skazana, bez uczuć, bez serca, a jednak nie sama - z towarzyszką zesłana; ze zdrajcą, mordercą.
✦✦✦

Spectre del Titaía Anemone Fal'Arsen 'ne Tsillah Thána 'Banafrit

Żyła, umarła, ożyła
Po świecie doczesnym błąkała się przeto siedem wiosen, nim ciało i umysł strawiła, niczym świecę płomień zżera, trucizna, co w żyłach się sączyła.
Przez niemal dwa lata zgubiona w odmętach czasu. Za martwą uznana, od prawdy wiele to nie odbiegało.
Zrodzona na nowo, ze śmiercią w płomiennych ślepiach, stąpając w powłoce utkanej z wiatru i cienia, z sercem zamarłym w bezdechu czarnej pustki.
Wieloma imionami przybrana, jeno wszystkie podobnie fałszywe, tylko puste słowa, zabawaki.
Roztrzaskane wspomnienia nucą pieśni, kuszą, wołają, przyzywają tam gdzie Zrodzeni z Nocy żywoty prowadzą. Nic to więcej niż zew mglisty, czucie i emocja to już nie przywary.



Zjawa, Cień, Demon
Wspomnienie przeszłości

Zwichrowany umysł, wyprana z emocji. Widzi, zna - nie rozpoznaje. Pamięta, ale jak cudze życie.
Zdawałoby się wilk, zdawałoby się chude, a oplecione cieniami zmienia się w potwora.
Wiatr i powietrze - słucha; cienie jak druga natura.
Znika, przenika, pojawia się gdzie chce, sunąc jak duch, wędrując światem cieni.
Wstęp dowolny do Krainy Dusz czy Ciemności Królestwa, Demonów pieczary, do pustki między światami i to czym Realium nazywamy.

Związana, kajdanami pieczęci zapieczętowana, z tą którą Śmierci Posłanniczką zowią, acz nie dłużej, ongiś czasy inne. Sieci nienawiści. Wybór? Brak wyboru. Po wieki. Poza grób.



Nogi, łapy, skrzydła

Powłoką zewnętrzną manipuluje dowolnie, nie będąc ni żywą ni martwą, sentymenta, tyleż starczyło by wilcze oblicze się ostało, w Świadomości uśpionej.
W przestworzach też lata, jak ptak, czy smocza potwora. I człowiekiem się zowie, na dwóch kończynach stąpając. Zewnętrzne ciało niczym więcej niż iluzją się stało.
Dwunożną bedąc, wśród ludzi krain się kryjąc uchodzi pod jednym ze swych imion; Fala Arsen się przedstawi, przemieniając dźwięk trucizny w skrzydlate wrony znaczenie.




✦✦✦


you're evil as the demons that haunt you
forgetting what it was that they taught you
and now there's no one left to stop you 
or to catch you when you drop

blood-shot your eyes drop
and the skin's all wearing thin
there's no one here to tell you about the depth of the water 
or the trouble that you're in 
you're dancin' with your demons baby
you forgot your former lie
and it was hard swimmin' once
and now you're daily divin' in

i'm bringin' home the rain
a baby's cryin' in a cradle
and my feet are in the flame
oh the ceiling's closin' in

✦✦✦

21 kwietnia 2017

Awake to the sound as they peel apart the skin...

◈◈◈

When you have lived this cruel
And emptied the veins once full
Bloodlines of life going back in your hands
Bloodlines of life in return to the past

◈◈◈

Posłanniczka Śmierci
Sanetille
652 lata
Samica
Demon

Parantela
Babka – Eyphah, Kavasa
Dziad  Æthon, Bethrezen
Matka – Akeldama
Ojciec – Senogar
Siostry – Risplendente,
Hereschkrihsch

◈◈◈

Psychika
Nieobliczalna, z chaosu utkana istota. Manipulatorka. Maniakalnie wtrącająca się w cudze żywoty, mącąc spokojny bieg wydarzeń. Kryje się w cieniu, obserwując z lubością tragedie innych; uciechę największą mając gdy sama sprawczynią się zowie. Czyny zwykle dyktowane logiką swego rodzaju, choć innym obłąkana będzie sie zdawać. Posiada własny kodeks moralny, zasady ceni - gdy za słuszne uzna. Gardzi słabymi, acz władzę silniejszych uznaje.

Aparycja
Zwierzę kształtami przypominające psowatego. Rosła, mierząca niemal półtora metra w kłębie, kreatura. Wychudła, z kośćmi wystającymi spod skóry. Widoczne kręgi sprawiają wrażenie połamanych. Sierść krótka, śnieżnobiała – malownicze tło dla karmazynowych strug krwi, tryskających z zabłąkanych ofiar. Kończyny długie, zakończone czarnymi ostrzami pazurów. Ogon przeistacza się w mglisty dym. Uszy krótkie, trójkątne, zawsze czujne. Twarz niczym zastygła maska, wyrwana wprost z horroru, pysk rozwarty w szaleńczym uśmiechu. Paszcza wyposażona w rzędy ciemnych kłów. Ślepia stanowią bezdenne otchłanie, kipiące w nieskończoności studnie, które sięgają do odległego wymiaru. Nieliczni dostrzegą w nich tańczące płomienie ognia. Tworzą ścieżkę prowadzącą w odmęty Piekła.

Z gardzieli głos upiora dobiega, charczy i świszczy, raniąc dotkliwie zmysły żywych. Kręci i wierci, przestrzenie z wolna wypełnia, w umysłach zalega, pozbyć się go nie da. Jak po tablicy kredą, po szybie paznokciem, wdziera się siłą, przenika, wnętrzności skręcając boleśnie.

Czterema łapami światy przemierza, wpierw jednak powłokę człowieczą miała. Rodzicielce na przekór, bunt wprowadzając, wyzbyła się ludzkich zwyczajów; acz zajdzie czasem potrzeba by wrócić do niechcianego naczynia. Wąpierza przypomina, kły długie - kąsają, biel skóry kość przypomina, włosy długie i proste mleczną spływają kaskadą. Ślepia niezmiennie czarną otchłanią.


Umiejętności
Wędrować może swobodnie między realiami. Zwykle zawieszona w Międzyświecie, objawia się niczym duch, półprzezroczysta postać, drga i faluje, jakby w każdej chwili mogła zniknąć. Stan ten pozwala jej na osiąganie niezwykłych prędkości; dla oczu zwykłych równoznaczne z teleportacją, kiedy w sekundzie trwającego czasu zjawia się z miejsca na miejsce. Żywa materia nie może jej tknąć czy ranić. Tak i Demonica by zabić przejść musi przez bramy do świata jaki nam znany. Ruchy wciąż szybkie, ciało jednak słabe, krwawi płynami barwy stalowej, wraz z nimi tracąc siły drastycznie.

Otchłanie ślepi przejściem, bramą, zaprowadzą przed Ciemności Władcę, w samo serce czeluści piekielnych, ku głębi Demonów Królestwa. Niczym w odbiciu lustra, przez warstwę toni jeziora można dosłyszeć, można przemówić, wieści rozsyłać między światami. Kto tęgich sił i wiedzy ma nie zmiara, zaklęcia zna tajemne i gotów oddać życie, próby może podjąć, przenosząc się tymi tunelami, jak korytarzem między komnatą a salą i zstąpić do kręgów diabelskich.

Nici czasu splątać potrafi. Niewiele wskóra, jeno tyle by zmącić wskazówki zegara, zamieszać w historii dziejach. Nie łatwa praca - toż musi uwagę skupić, kotwicę zarzucić, myśli zawiesić na przedmiotach różnorakich, by samej nie zagubić się odmętach czasu.


◈◈◈

Can you hear the silence?
Can you see the dark?

◈◈◈